sobota, 27 sierpnia 2016

#9 MUZYCZNY TAG - 20 PIOSENEK

Witajcie! Dawno nie było posta, ja sama niedawno wróciłam z wakacji, więc nie miałam za dużo czasu, żeby coś wyskrobać. Natknęłam się za to w internecie na, moim zdaniem, ciekawy muzyczny tag, więc sama postanowiłam na niego odpowiedzieć. Zapraszam!

Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
Zaczynamy więc najbardziej znienawidzonym przeze mnie pytaniem. Nie potrafię wybrać jednej ulubionej. Nie mam nawet takiej, której bym nieustannie słuchała w obecnej chwili. Niech będzie jednak Rutyna Ewy Farnej, jak to na Little Farner przystało. Ten utwór miał na mnie duży wpływ, jest dla mnie ważny i bardzo, bardzo sentymentalny. 


Jakiej piosenki najbardziej nienawidzisz?
Jest wiele piosenek, których szczerze nie znoszę i omijam szerokim łukiem. Jednak pierwsze co przyszło mi do głowy to Nowe horyzonty Eweliny Lisowskiej. Po prostu... nie, nie i jeszcze raz nie. 


Piosenka, która sprawia, że jest Ci smutno.
Są takie piosenki, których nie mogę słuchać - ale nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że ściska za gardło, łzy pchają do oczu, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie sposób podać powodu tej reakcji. W moim wypadku jest to Wait M83, które uwielbiam, ale często omijam, by po prostu się nie rozkleić. 


Piosenka, która Ci o kimś przypomina.
Tutaj bez wahania zostawiam Something I need zespołu OneRepublic i... więcej nic nie dodam.


Piosenka, która czyni Cię wesołą.
Przyznam szczerze - nie sądziłam, że tak trudno będzie mi tutaj coś wybrać! Siedziałam dłuższą chwilę i myślałam, jaki tytuł tu zapisać. Koniec końców, zdecydowałam się na Shake your body (down to the ground) zespołu The Jacksons, która ma w sobie to coś, co sprawia, że uśmiech podświadomie wskakuje mi na twarz. 


Piosenka, przypominająca o konkretnym momencie. 
Tutaj bez chwili namysłu wybieram Look outside duetu Nat & Alex Wolff pochodząca z soundtracku do filmu Papierowe miasta. Dlaczego akurat ona? Ilekroć jej słucham, przypominam sobie gdy wracałam z moją przyjaciółką z kina właśnie po oglądnięciu tej produkcji. Jest delikatna, kojarzy mi się z latem, wolnością, błogością i najlepszymi dniami w życiu. 


Piosenka, której tekst znasz na pamięć. 
Znam wiele tekstów piosenek na pamięć, ale obecnie przyszedł mi do głowy Pastempomat Dawida Podsiadło, którego ostatnio naprawdę często słucham.
 

Piosenka, która sprawia, że chcesz tańczyć. 
Nie znoszę (i nie umiem) tańczyć! Jednak pierwsza piosenka o jakiej pomyślałam to Black or white Michaela Jacksona, ponieważ była to pierwsza (i jedna z nielicznych) piosenek, podczas których wstałam z krzeszła podczas mojego szkolnego komersu. Uwierzcie, że po wielu, wielu "hitach" disco-polo, ta była wybawieniem!

Piosenka, która pomaga Ci zasnąć. 
Czy tylko ja nie mam w zwyczaju słuchać muzyki do snu? Wręcz mi to przeszkadza. Jednak gdybym miała wybrać sobie jakąś moją "kołysankę", byłby to Kortez - Dla mamy


Piosenka, którą lubisz słuchać po kryjomu.
Wstyd, czy też nie, ale jest to History One Direction. Tak jak dwie pierwsze płyty tego boysbandu do mnie nie przemawiają, tak ostatnia - Made in the AM - wcale nie jest taka zła. 

Piosenka, do której możesz się odnosić względem tekstu.
Kodaline - All I want. Był czas, kiedy ta piosenka potrafiła lepiej wyrazić co czuję, niż ja sama. 


Piosenka, którą wcześniej lubiłaś, a teraz nienawidzisz.
Honey - No one - kurczę, jak dawno to było... Pamiętam, żę gdy pierwszy raz (mając około 11-stu lat) usłyszałam tę piosenkę, wydawało mi się, że jest na "takim wysokim poziomie". Cóż... Dzisiaj mogę jedynie wzruszyć ramionami. 


Piosenka z Twojego ulubionego albumu.
Może na wstępie zaznaczę, że nie mam jednego ulubionego albumu, ale ostatnio najczęściej słucham płyty Hoziera. Bardzo lubię wracać do Jackie and Wilson - naprawdę wciągająca!


Piosenka, którą mogłabyś zagrać na instrumencie. 
Od około roku uczę się gry na perkusji. Ostatnia piosenka, której nauką zajmowałam się na zajęciach to Highway to hell zespołu AC/DC i ją grało mi się najprzyjemniej ze wszystkich, które dotychczas przerabiałam. 


Piosenka, którą chciałabyś zaśpiewać publicznie.
Pomijając fakt, że nie umiem śpiewać... Gdybym jednak miała talent, wybrałabym chyba Here I am Toma Odella lub Wiem, że mnie podglądasz Korteza. 


Piosenka do słuchania w czasie jazdy.
Podczas ostatnich wyjazdów, często w słuchawkach towarzyszył mi Jake Bugg i piosenka Two fingers - choć na podróż polecam oczywiście całą płytę tego wykonawcy!


Piosenka z Twojego dzieciństwa.
Pozostaję wierna idolce mojego dzieciństwa - Hannah Montanie - i wybieram jej piosenkę The best of both worlds, którą zapewne każdy fan tej postaci znał i pewnie wielu nuciło ją pod nosem (choć wtedy jeszcze nie znałam angielskiego zbyt dobrze i wymyślałam własne słowa!). Ach, te czasy, kiedy łóżko imitowało scenę, a szczotka do włosów - mikrofon... 


Piosenka, której nikt by się nie spodziewał, że ją lubisz.
Może nie tyle sama piosenka, ale jej oryginalna wersja i ogólnie rzecz biorąc twórczość tego artysty. Mowa o Hallelujah Leonarda Cohena. Większość znanych mi osób w moim wieku, nie lubi oryginału tego utworu. Wolą covery, czy polską interpretację, a gdy włączam tę, reagują: "O nie, to znowu on". Dla mnie jednak to Leonard Cohen sprawia, że jest w niej coś magicznego i hipnotyzującego. Mój tato powiedział mi kiedyś, że do muzyki Leonarda Cohena trzeba dojrzeć i że może kiedyś mi się spodoba jego twórczość. Dwa tygodnie po tym zakupiłam jego płytę - dość szybko do mnie trafił. 


Piosenka, którą chciałabyś zagrać na swoim ślubie.
Gdybym miała wybrać jakąś piosenkę, na mój "pierwszy taniec" (nie zapominajcie, że nie znoszę tańczyć), byłoby to No.1 Party Anthem Arctic Monkeys. Właściwie od kiedy pierwszy raz ją usłyszałam, stwierdziłam, że nadaje się do tej sytuacji idealnie. 


Piosenka, którą chciałabyś, aby zagrano na Twoim pogrzebie. 
Nad tym nigdy się nie zastanawiałam - może dlatego, że perspektywa śmierci zbyt mnie przeraża. Ale po dłuższym namyśle, przypomniało mi się, że właściwie jest jedna taka piosenka: Heal Toma Odella.


Odpowiadanie na pytania tego tagu było dla mnie prawdziwą przyjemnością, a przy tym okazją do wspominania tego, jak zmieniły się moje gusta muzyczne. Gdyby ktoś powiedział mi parę lat temu kilka nazwisk z tej listy, zrobiłabym zdziwioną minę nie wiedząc o kogo chodzi. Cieszę się jednak, że moje "muzyczne horyzonty" sięgają dalej niż jedynie radiowe single, czy najbardziej popularni wykonawcy, a na mojej półce zaczyna brakować miejsca na coraz to nowe płyty. 
Jeżeli tylko macie ochotę, zachęcam do wykonywania tego tagu na swoich blogach - jeśli to zrobicie, zostawcie linki, chętnie poczytam o Waszych gustach muzycznych. 
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz